sobota, 10 września 2011

Montenegro start - Bijelo Polje

29.08 Belgrad (22.20) -> Bijelo Polje (6.00)

                Nocny do Czarnogóry już zdecydowanie bardziej hardkorowy. Trochę bardziej śmierdząco, trochę bardziej swojsko. Wszędzie wszyscy z piwkami, wagon dla niepalących cały zadymiony, a bar pełen flirtujących ze sobą podróżujących. Udało nam się znaleźć przedział z dwoma bezpiecznie wyglądającymi panami i jednym chłopaczkiem w fajnych dresach, więc w miarę spokojnie zasnęłyśmy. Wczesnym rankiem, z jedynie półtora godzinnym opóźnieniem (o które akurat błagałyśmy) dojechałyśmy na samą północ Czarnogóry, do miasteczka Bijelo Polje. Miła obsługa pobliskiej stacji benzynowej zgodziła się przetrzymać nasze plecaki, żebyśmy mogły uciąć sobie spacer. Zobaczyłyśmy chyba wszystko, co się dało – cerkwie, park, rzeczki, mosty. Wszystko skromne, kolorowe i w pięknym otoczeniu gór. Trafiłysmy też na szkolny WF. Z niego zdjęcia.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz