sobota, 10 września 2011

Durmitor

30.08 Bijelo Polje -> Durmitor (Zabljak)

                Jeszcze przedpołudniem złapałyśmy ze stacji benzynowej pierwszego na tym tripie zagranicznego autostopa, który zabrał nas do następnej miejscowości, Mojkovac. Tam trochę się nastałyśmy, żeby złapać kolejnego. W planach był największy czarnogórski park narodowy – Durmitor. Po 30-40 minutach udało nam się zabrać przez piękny kanion Tara, do miejsca, w którym jest rozwidlenie na Zabljak (miejscowość narciarska przy Durmitorze) oraz słynny most Durdevica na rzecze Tara. Zjadłysmy tam obiad, przeszłyśmy się 172 metry nad doliną i okoliczny policjant (zajmujący się na codzień łapaniem uchodźców) zabrał nas do Zabljak. Góry dookoła wyglądały niesamowicie, a samo miasteczko nawet przypominało klimatem włoskie kurorty alpejskie. Podobno w zimę mają tu sporo śniegu i na trasach są tłumy ludzi. Znalazłyśmy pensjonat, po 9 euro każda (niestety później wyciągnęli od nas jeszcze po euraku za ugotowanie wody na makaron...) i poszłyśmy się przejść nad jezioro Czarne. Widoki niesamowite. Asia się nawet na sesję zdjęciową załapała. Kaczki też.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz